wtorek, 21 lipca 2015

Miś z elementów

Witam serdecznie :)

  Aj, ta pogoda szaleje, raz gorąco, raz burza z deszczem i wiatrem, nadążyć nie można. Dziś też przez większość dnia było pochmurno, w końcu stwierdziłam, że nie będę na słońce czekać, zrobiłam fotki, ogarnęłam je trochę a tu słońce wyszło :P. Ale trudno, fotki są jakie są, ważne, że w końcu je zrobiłam bo wcześniej nie miałam kiedy się za to wziąć ;)

Dziś przedstawiam misia, który powstał specjalnie na Danutkowe kolorki ale jego historia jest dość długa.
W lutym kolorem w zabawie był pomarańczowy. Już wtedy powstał pomysł na misia, jednak w trakcie dziergania elementów zabrakło mi włóczki, więc rad nie rad, Stefana nakarmiłam pomarańczowym bieżnikiem. Luty się skończył, później udało mi się dokupić brakujący motek, jednak mój zapał do pracy już wyparował. 
Teraz z okazji 1 rocznicy Danutkowych kolorków dostałam szanse by ukończyć nieszczęśnika i go przedstawić bo już od dawna się o to prosił ;)


Miś powstał dzięki kursowi Joanny z bloga "Po kimś to mam..." - "Mały miś z Afrykańskich kwiatów". Ja dorobiłam mu tylko ogonek. Jednak nie myślcie, że naprawdę jest taki mały bo liczy sobie 50 cm wysokości :).



Miś powstał z pomarańczowych i rudych motków Kotka, elementy dziergałam szydełkiem 2,5 mm. wypchałam go wkładem z poduszek i wyszło na niego aż 1,5 jaśka :P

Jak Wam się podoba? :)


Oczywiście jeszcze obowiązkowy banerek rocznicowy:



W regulaminie Danusia napisała by przygotować pracę w kolorze, który najbardziej przypadł do gustu w trakcie trwania zabawy. Choć ja fanką pomarańczu nie jestem i wolę kolory ziemi to myślę, że właśnie pomarańczowy idealnie pasuje do lata i tych trzydziestostopniowych upałów, które co chwile nas nawiedzają ;P. W dodatku miś czekał tyle czasu na szanse by go dokończyć, zszyć i pokazać, iż mam nadzieję, że Danusia przymknie troszkę oko i pozwoli Stefanowi połknąć misiaka ;)


Na koniec chciałam pogratulować Danusi tak wspaniałej zabawy i podziękować za całą pracę jaką wkłada by tak przyjemnie brało się w niej udział. Gratuluję także dziewczynom, które brały udział we wszystkich dwunastu odsłonach "Cyklicznych kolorów", Ja bardzo żałuję, że wzięłam udział tylko w kilku, jednak cieszę się, że choć te kilka razy miałam okazję bawić się z Wami :). Mam nadzieję, że nowych okazji do tego będzie jeszcze dużo a nasza kochana Danusia w dalszym ciągu będzie wyzwalać w nas wszystkich ogromne pokłady kreatywności dzięki jej wspaniałym wyzwaniom :)


Pozdrawiam serdecznie 
Dagus91

21 komentarzy:

  1. Super fajny misio,aż chce się go przytulić. Pozdrawiam Karolina

    OdpowiedzUsuń
  2. Wżyciu bym nie wpadła, na pomysł, że można z takich "kwadracików " zrobic misia . I powiem Ci że świetnie że go skończyłaś, szkoda by było takiej ślicznej pracy . A misiu jest cudny, taki słodziak niesamowity.
    Pozdrawiam serdecznie i dziekuję , ze do mnie zajrzałaś

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacyjny misiaczek :) genialny pomysł, cudowna praca! I jaka efektowna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Natalko misio jest jabebisty i jak dobrze,że doczekał się ukończenia .
    Piękna praca na naszą rocznicę,takich nam trzeba . Z takich elementów sklecić coś takiego fajnego i przytulaśnego to nie lada wyzwanie,a Tobie udało się rewelacyjnie.
    POzdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomysł fenomenalny. Wykonanie również. Bardzo mi się podoba. Władasz szydełkiem jak mistrzyni.

    OdpowiedzUsuń
  6. No piękny misio i jaki duży! Podziwiam ogrom pracy przy elementach kwiatowych:))

    OdpowiedzUsuń
  7. I to jest pomysł!!! Miś wygląda rewelacyjnie! Tylko podziwiać zdolności :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały miś, bardzo mi się podoba :) Podziwiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Misiu idealny, a tak idealnie dopasowane te wszystkie rozetki układające się jak trzeba na kształt misia :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uroczy, troszkę smutny miś. Nie do wiary, że można szydełkiem takie cudo wyczarować. Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Misio jest świetny mimo, że długo powstawał. Trudno się jednak dziwić gdyż autorka "robótkowego" bloga jest dodatkowo czytelniczką i ogrodniczką. Dodatkowo jego kolory są jak dla mnie świetnie, gdyż nie jest jakimś ponurakiem. Na uwagę zasługują również stopy na których potrafi stać samodzielnie bez podpórki :-) Mimo, że jest słodki to postawiony nagle np na łóżku, bez wiedzy drugiej osoby, może nawet nieco przestraszyć ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak nam się podoba? misio jest odlotowy, tylko się z nim, nie rozstawać. Podziwiam Twoje zdolności. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Rewelacja Pięknie wykonany :D

    OdpowiedzUsuń
  14. jaaaaaaaaa cię! :-O
    kopara mi opadła.... robi wrażenie...i wielkosc i technika wykonania
    aż nie do uwierzenia co to szydełkiem zdziałać można, ostatnio mocna zadziwia mnie ta technika :-D

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczny misiek! Bardzo fajna przytulanka.

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny ten "kwiatuszkowy" misio, super wygląda połączenie tych kwadracików na przytulance.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie urzekł ten misio. Sama szydełkuję, ale jeszcze nie zdecydowałam się na takie dzieło. Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny blog, zapraszam do siebie jestem tutaj nowa. Miłego dnia;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)