Niestety na każdym zdjęciu serwetka ma inny odcień :-/. Te dwa są najbliżej koloru ale to jeszcze nie to. Ogólnie jest taka bardziej zgniłozielona. Coś ostatnio ani aparat ani telefon nie łapią mi ostrości, ech. Tak więc zdjęcia są jakie są.
A poza tym muszę trochę pomarudzić. Dziś miałam kupić do spółki z mamą działkę w ogródkach działkowych i w ostatniej chwili facet zadzwonił, że się rozmyślił i jednak nie sprzedaje jej jeszcze :-/. W dodatku zaczęłam przygotowania do malowania łazienki i na samą myśl mi się słabo robi jak wyobrażę sobie, że będę musiała na drabinę wejść. Grrrrrr, nienawidzę drabin. Ale cóż, jak się zachciało, trzeba teraz zrobić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)