Jak to się mówi "potrzeba matką wynalazków". I tak samo było w moim przypadku gdy wyplotłam z papierowej wikliny coś co hmm, można nazwać stojaczkiem na motek ;). Dostawałam szału gdy kordonek, z którego robiłam plątał mi się gdzieś, spadał, zahaczał o coś. Dlatego wymodziłam coś takiego:
Nie jest idealne ale nie mam wprawy w papierowej wiklinie (to dopiero moja 3 praca). W dodatku to mój debiut w malowaniu białą farbą akrylową i po raz pierwszy ozdabiałam coś metodą decoupage. Także proszę o wyrozumiałość ;)
Podstawa ma wymiary 17x25x2,5 cm a nóżki są wysokie na 11,5 cm.
witam i dziękuję za odwiedzinki u mnie i zaproszenie do ciebie-pomysły masz super i chętnie dołączę do obserwatorów-pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł - na pewno przydaje się przy robótkach :)
OdpowiedzUsuńswietny pomysl :)
OdpowiedzUsuńsuper ! :) świetny pomysł :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKapitalny wynalazek. Co do wikliny i decu to jak na pierwszy raz wyszło super.
OdpowiedzUsuń