Postanowiłam nie mieszać zbytnio recenzji książek z robótkami tak więc dziś głównie o tym co pochłaniam równie chętnie jak ciastka i czekoladę ;)
Od mojej pierwszej recenzji przeczytanych w tym roku książek zdążyłam "połknąć" już 5 kolejnych pozycji ;-P. A oto i one:
Książka zdecydowanie nieprzypadła mi do gustu. Fabuła przez większą część nudna i przewidywalna a główna bohaterka miota się bez sensu choć od początku wiadomo czym to się skończy. Akcja rozkręca się tak naprawdę dopiero przed końcem, jednak niewiele to pomaga bo kiepskie wrażenie pozostaje. I w dodatku pozostawia niesmak.
Zdecydowanie liczyłam na ciekawszą historię i niestety dość mocno się rozczarowałam. Jedyne co naprawdę robi wrażenie to spojrzenie chłopca na okładce ;)
Ocena 3/10
6. James Patterson, Maxine Paetro - "Siódme niebo"
Przeczytałam już kilka książek Pattersona i ogromnie mi się podobały, niestety na tej kompletnie się zawiodłam.
Podpalenia rezydencji z bogatymi właścicielami w środku, zaginięcie Michaela Campiona i powiązana z tym prostytutka Junie Moon, upierdliwy pisarz, podpalenie i sprawy uczuciowe... Hmm, jak dla mnie to trochę za dużo wątków na raz bo autorzy sobie z tym wszystkim nie poradzili. Bohaterowie Pattersona zawsze szczycili się bystrością umysłu i przenikliwością, co stanowiło nie lada gratkę dla czytelników jego kryminałów. Niestety tu chyba sami autorzy zapominają o dowodach, które umieścili bohaterom tuż pod nosem. Przez większość książki policja jest tak samo blisko ujęcia sprawców jak na początku, dopiero tuż przed samym końcem akcja rusza z kopyta i a) w sprawie podpalaczy przynosi dość dziwny zwrot akcji, b) sprawa Junie Moon i "złotego chłopca" kończy się niczym w kiepskim amerykańskim kinie.
Szkoda bo wypożyczając tę książkę liczyłam na naprawdę dobrą książkę a tu takie rozczarowanie...
Ocena 3/10
7. Nora Roberts - "Irlandzkie marzenia"
Książka zawiera dwie oddzielne opowieści. Pierwsza pt "Irlandzki buntownik" jest luźną kontynuacją książki "Irlandzka krew", o której kiedyś już tu pisałam i nadal szczerze polecam. Tym razem historia opowiada o córce głównych bohaterów poprzedniej książki. Niestety nie zawiera takiej dawki humoru jak jej poprzedniczka.
Druga opowieść nosi tytuł "Dowód miłości" i nie jest już powiązana z poprzednią rodziną.
Obie historie zawarte w książce czyta się szybko i przyjemnie, jednak nie powalają na kolana, ot, taki sobie zwykły romansik
Ocena 5/10
8. Sherryl Woods - "Cena marzeń"
Trzecia po "Smaku nadziei" i " Skrawku nieba" opowieść o losach "Słodkich Magnolii" i ich przyjaźni. Ta część poświęcona jest Helen - wziętej prawniczce, do której dociera, że pragnie w życiu więcej niż tylko zawodowego sukcesu.
Książkę czyta się bardzo szybko i dość przyjemnie, jednak ta część bardziej przypomina zwykły romans niż powieść, jak pierwszy tom.
Polecam tym, którzy czytali wcześniejsze tomy i chcą poznać dalsze losy trzech przyjaciółek.
Wcześniej czytałam tom pierwszy "Smak nadziei", który to kupiłam kiedyś za kilka złotych z jakąś gazetą. Jest to zwykła powieść o przyjaźni trzech kobiet, miłości i trudach życia. Polecam bo czytało się naprawdę miło.
"Cenę marzeń" wypożyczyłam przypadkowo bo nie był opisany jako tom trzeci inaczej wolałabym poczekać i przeczytać najpierw drugi tom a teraz po trzeciej części wiem czego dotyczyła poprzednia część i jak się skończyła więc chyba ją już sobie odpuszczę.
Ocena 6/10
9. Tess Gerritsen - "Prawo krwi"
Hmm, właściwie ciężko mi dać opinię tej książce bo to kompletnie nie mój klimat gdyż akcja dzieje się w Azji, 20 lat po wojnie w Wietnamie. Choć lubię kryminały i thrillery akurat taka sceneria jakoś nigdy mi nie pasowała.
Historia jednak nie jest zła, opowiada o Willy, która po 20 latach na prośbę matki poszukuje swojego ojca - pilota, który zaginął w czasie wojny. Im bardziej Willy drąży w sprawie, tym więcej niebezpieczeństw na nią czyha...
Sami zdecydujcie czy skusicie się na tę pozycję. Dodam tylko tyle, ze czytało się ją dość szybko, mi skończenie jej zajęło 2 dni
Ocenia 5/10
I to chwilowo na tyle ;).
PS. Nie streszczam fabuły książek bo post byłby niewiarygodnie długi. Jeśli jesteście ciekawi opisu zapraszam do kliknięcia w autora i tytuł książki, każdy zawiera link do danej pozycji ze strony lubimyczytac.pl
Jednak żebyście nie powiedzieli, że nic nie robię i się lenie to powiem że mam już skończone dwie robótki, które niedługo się ukażą, jednak najpierw muszę skończyć prace na kwiatowe wyzwanie u Ilonki, czasu już niewiele a moje kwiatki jeszcze niekompletne. Jednak obiecuje, że już niedługo pochwalę się wszystkim ;)
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie :)
Dagus91
Kurczę, no ładnie. Moja artystka faktycznie połyka te książki. Nie pozostaje mi nic jak tylko pogratulować i poczekac na pewną pracę, na którą się naprawdę nastawiam. :*
OdpowiedzUsuńSuper w takim tempie 52 ksiażki przeczytasz do końca maja... ;)
OdpowiedzUsuńA myślałam, że to ja dużo czytam, a tu proszę - zostawiłaś mnie całkiem w tyle :)
OdpowiedzUsuńI znów mnie wyprzedziłaś :) Ja dopiero kończę 9/52.
OdpowiedzUsuń