Oba zrobione z włóczki Kotek, szydełko 3,5 i 3 mm.
Choć na pogodę nie mamy co narzekać bo jak na prawie połowę listopada jest stosunkowo ciepło i ładnie to fakt że tak szybko robi się ciemno nie wpływa zbyt dobrze na moje chęci robótkowania. A jak to jest z Wami? Aktualna aura pomaga Wam w robótkach czy wręcz przeciwnie?
Dziękuję, że mnie odwiedzacie mimo że mnie na Waszych blogach mało i dziękuję za wszystkie komentarze :)
Pozdrawiam serdecznie =]
Cudne psiaki, duży i mały równie słodkie :)
OdpowiedzUsuńMoje chęci są różne, raz mi się, chce, a raz nie, pogoda nie ma znaczenia, jasność za oknem też nie, jedynie obowiązki sterują tym co robię i kiedy ...
Pozdrawiam :)
Słodziaki z nich, aż proszą się o przytulenie ;)
OdpowiedzUsuńW włóczki "Kotek" a przewrotnie pieski. Są cudowne.
OdpowiedzUsuńJa właśnie w taką pogodę lubię dziergać, gorzej z haftem, bo słabiej znacznie widzę przy sztucznym świetle.Niestety na rękodzieło notorycznie brakuje mi czasu.
Pozdrawiam.
Hej :) cudne masz te pieseczki :) wszystkie po kolei :) czy będą kolejne? chyba tak :)
OdpowiedzUsuńFajnie na Twoim blogu. Pieski cudowne szydełkiem wydziergałaś, aż by się chciało je przytulić. Co będzie następne, a może innej rasy?
OdpowiedzUsuńMi aktualna aura nie pomaga w robótkowaniu ;-) Natomiast po kolejnych pracach mojej artystki widać, że napewno nie przeszkadza Ci to w tym jak robótki wychodzą. Te pieski miałem okazję widzieć na żywo i są takie słodkie, że no aż brak słów Maskotki to naprawdę Twoja mocna strona, kolejne gratulacje i nie przestawaj :*
OdpowiedzUsuńWspaniałe pieski! Mam wrażenie, że Twoje prace są zawsze takie staranne, dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. :)
OdpowiedzUsuńNie przeszkadza mi że wcześnie robi się ciemno. Lubię siedzieć wieczorem na kanapie, jednym okiem oglądając film, a drugim zerkając na schemat. Właśnie te długie jesienne i zimowe wieczory są najlepsze do szydełkowania :)
Śliczności! Wspaniałe pieski :-) Są doskonałe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Urocze pieski! :) Pięknie je wydziergałaś!
OdpowiedzUsuńU mnie - im gorsza pogoda za oknem, tym więcej dziergam, żeby poprawić sobie humor :)
Pozdrawiam
Prześliczne!!!! Cudne wręcz !! Grtauluję talentu!!!
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny mojego bloga i zgłoszenie się w candy po filcowego misiaka :)
Z wielką przyjemnością dopisuję siebie do obserwujących Twego bloga bo cuda robisz :)
Pozdrawiam Aneta
Świetne są te pieski, naprawdę masz talent żeby robić takie maskotki na szydełku:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńRozkoszne psiaki:)) No cudne po prostu :)
OdpowiedzUsuńSą takie słodkie, że tylko je cmokać w te pyszczki.
OdpowiedzUsuń