piątek, 4 kwietnia 2014

Serwetka

Z końcówki jasnoróżowego kordonka Garden udało mi się zrobić taką oto serwetkę:








Niestety kolor jest trochę zakłamany ale mimo kilku prób te zdjęcia i tak są najlepsze. Średnica serwetki 31 cm. Opis dla chętnych znajduje się tu (klik)

A ponieważ jest tak fajnie na dworku ostatnio, że aż szkoda siedzieć w domu więc znów pochwalę się kolejnymi kwiatkami ;)







Dziękuję za wszystkie miłe słowa pod poprzednimi postami


Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających i zapraszam do komentowania :)

13 komentarzy:

  1. Znów post z zaskoczenia ;-) Najważniejsze, że ukazał się tak szybko, co mnie pozytywnie zdziwiło. Pozytywnie z tego względu, iż to oznacza, że autorka bloga zamiast kryzysiku zaczyna nam się znów rozkręcać. Ja bardzo wierzę w to, że jak tylko dostanie w swoje łapki pewne materiały to przyspieszy i zaskoczy nas jeszcze bardziej. Odnośnie serwetki jak zwykle ładniutka i o ciekawym wzorze. Moim zdaniem gdyby była mniejsza to doskonale stanowiła by komplet do bieżnika z "płotkiem". Kolor faktycznie nie wygląda na różowy, ale może to i lepiej :-D Za to niżej piękne wiosenne kwiaty (i tu już nie ma problemu z kolorami), co tym bardziej pokazuje szeroki wachlarz zainteresowań, które jednak mają ze sobą coś wspólnego. Oba zajęcia oddają doskonale piękno Twojego wnętrza :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna serwetka, zarówno pod względem wykonania jak i wzoru. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  3. jak Ty to robisz, że tak pięknie Ci to wszystko wychodzi - jestem pod wrażeniem - WOW!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super serwetka. Bardzo ładny wzór. Jak się trochę obrobię z innymi pracami, to spróbuję. Powiedz, czym usztywniasz serwetki, bo potrzebuję usztywnić koszyczek i mimo kilku prób - wciąż jest za miękki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja usztywniałam kiedyś koszyczki wikolem (klej do drewna) wymieszanym z wodą w proporcji mniej więcej 1:1 (mniej wody, więcej wikolu) i się trzymały :)

      Usuń
  5. Ja swoje serwetki tylko blokuję szpilkami, pryskam wodą i czekam aż sama wyschnie, później ewentualnie lekko je prasuje. Nie krochmalę ich bo nie lubię gdy są takie sztywne, wystarczy że i tak ściśle szydełkuję ;).
    Kilka razy trafiłam gdzieś na blogach że koszyczki i inne podobne prace, można usztywniać mieszanką kleju z wodą ale co i jak szczerze mówiąc nie pamiętam

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudna:). Dostałam niedawno cały worek takich starych szydełkowych serwetek w prezencie i byłam przeszczęśliwa. Teraz tylko czekają na trochę wolnego czasu bo muszę je doprowadzić do stanu używalności, za twoją radą spróbuję bez krochmalenia:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniała serweta :-) Cudowny wzór.
    Prześliczne zdjęcia kwiatów.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczna serwetka. Szkoda tylko, że ten róż gdzieś uciekł i go nie widać. Ale i bez niego jest ślicznie i kolorowo. Kwiaty piękne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna serwetka! Podoba mi się ten wzór :) Kwiatki cudne!
    P.S. Przeczytałam, że używasz szpilek do naciągania - miałam nieprzyjemną przygodę ze szpilkami i wymieniłam je na drewniane wykałaczki - w zeszłym roku naciągałam za pomocą szpilek (nowych) gwiazdki frywolitkowe, tak jak Ty popryskałam je wodą i zostawiłam na noc do wyschnięcia, rano pojawiły się rdzawe plamy, których nie można już było usunąć. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja do moich szpilek mam już zaufanie ale zawsze jak kupuję nowe to psikam je wodą i zostawiam na chusteczce albo ręczniku papierowym żeby sprawdzić czy nie rdzewieją bo niestety często i na takie się trafia a później właśnie robótki szkoda.

      Usuń
  10. Serwetka jest świetna, a kwiaty przepiękne :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)