Sąsiadka przyszła do mnie w środę wieczorem i spytała czy nie mogłabym zrobić bucików na szydełku bo wybiera się na chrzest córki znajomej i chciałaby dać jej coś takiego w prezencie. I potrzebuje ich do soboty. W pierwszej chwili panika bo kurcze tak mało czasu a ja nigdy nie robiłam bucików dla dziecka. Baa, nigdy nawet nie miałam dłuższej styczności z małymi dziećmi i nie mam pojęcia jak się za coś takiego zabrać. Ale z drugiej strony tak z przekory chciałam spróbować ;).
Resztę wieczoru spędziłam na szukaniu i próbowaniu kilku opisów jednak większość z nich mi nie odpowiadała bo butki miały być dla półrocznego dziecka a nie mając doświadczenia nie chciałam sama kombinować. I już gdy myślałam że chyba dam sobie spokój, z nieba spadł mi blog Mariwon "Handmade by Iris" na którym podała schemat i dokładnie opisała jak zrobić śliczne baleriny dla dziecka oraz jak powiększyć lub zmniejszyć rozmiar butka.
Już w nocy popełniłam jeden bucik ;). Jednak w czwartek rano sąsiadka przyszła zobaczyć co i jak, i stwierdziła że za płytki, że chce coś wyższego żeby z nóżki nie spadło... Aj, szczerze mówiąc mało mnie krew nie zalała na te marudzenie bo mi i mojej mamci bucik bardzo się podobał. Ale rad nie rad pokombinowałam trochę i zrobiłam takie oto butki na chrzest:
Nie jest to może mistrzostwo świata ale myślę że jak na pierwszy raz nie jest źle ;). Butki w czwartek były już gotowe, w piątek rano odebrane przez sąsiadkę, która ku mojemu zdziwieniu była bardzo zadowolona :)
Włóczka to śnieżnobiały kotek, szydełko 4 mm.
A Wy jak je oceniacie?
PS. Dziękuję za wszystkie cudowne komentarze pod moimi poprzednimi postami z pracami na wyzwania. Choć nie udało mi się wygrać to ważniejsze było dla mnie to że wielu osobom spodobały się moje pomysły i wykonanie :)
Słodkie butki, niby takie "proste" ale przecież nie można do chrztu wymyślać niewiadomo czego. Aczkolwiek bardzo podoba mi się to, że tak się równomiernie marszczą z przodu dzięki czemu są ciekawsze. No i ten pomysł ze wstażeczką trafiony, po pierwsze dlatego że nie trzeba się martwić o rozmiar a po drugie wygląda dobrze. Tradycyjnie już nas zaskoczyłaś znów czymś zupełnie nowym gratulacje:-)
OdpowiedzUsuńPS: Dzięki Bogu, że znałem wcześniej tę historię z sąsiadką i że jest dokładnie wyjaśnione w opisie o co chodzi bo inaczej zastanawiałbym się czy coś pragniesz mi przekazać hihi ;-) :*
Sliczniutkie, jestem pewna, że sasiadka byla zachwycona :)
OdpowiedzUsuńcudne,baaardzo mi się podobają, chciałabym umieć takie robić, może zajrzę na ten Twój znaleziony schemat...szybko się uwinęłaś:) i dzięki za namiar włóczki i szydełka:)
OdpowiedzUsuńOceniam na celujący :) Cudne :)
OdpowiedzUsuńJa tam wcale się nie dziwię, że sąsiadka zachwycona nimi była. Są świetne, estetyczne i bardzo dziewczęce :)
OdpowiedzUsuńCudne są te buciorki;))
OdpowiedzUsuńUmiesz szydełkować,więc poszło Ci super;)
Blog Marty jest świetny,dziewczyna ma zdolności i potrafi się dzielić;)
No pięknie wyszły butki :) I to podwyższenie elegancko. Bardzo się cieszę, że jestem przydatna :)
OdpowiedzUsuńPiękne buciki:) Ja też jeszcze nigdy nie robiłam bucików
OdpowiedzUsuńDaguniu na prawdę nie powiedziała bym, że są to Twoje pierwsze buciki - piękne :)
OdpowiedzUsuń